Friday, January 9, 2015

*Misza filcowo*


Misza zagościł u mnie na dobre. Najpierw jako szkic, który z czasem przeobraził sie w obraz, następnie jako wycinanka, aż w końcu może zaprezentować się w pełnej krasie. Właściwie to jego filcowe wcielenie nie jest jeszcze ukończone, ale pracuję nad tym.






3 comments:

-E.W. said...

Kolega Miszę szył, czy wykłuwał filcowo?

Robert Romanowicz said...

Miszę wykłuwałem filcowo, co zresztą okupione zostało kilkoma kroplami krwi :)

-E.W. said...

Wiadomo- krwią i blizną!