*caissa*

*… moja interpretacja mitycznej driady trackiej przedstawionej jako bogini szachów… być może namaluję jeszcze jeden obraz o tej tematyce…kto wie?...
---------------------------------------------------------------------------------------------------- *… my interpretation of mythical goddess of chess…*
---------------------------------------------------------------------------------------------------- *… mi interpretación de diosa mítica de ajedrez…*
---------------------------------------------------------------------------------------------------- *…meine Interpretation der mythischen Göttin des Schachs…*

*... i mat*

*… tak po prawdzie to z tymi szachami pójdę w nieco innym kierunku… póki co powstała figura z zielonym tłem… a Tatar mówi do mnie: … ty i te twoje kropki… a ja mu na to: … tak musi być i basta…*

*wielki YO na Budmie*

*… jedzenie w macdonaldsie ma swoje plusy… do zestawów dają różne, śmieszne zabawki… a jak jeszcze do tego mamy model domu, starą, poczciwą Werę i głupawkę po kilku godzinach przyklejania liter na ściankę, to mogą czasem powstać takie zdjęcia…*

----------------------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------------------

*… a ten osobnik czający się za Luminą najwyraźniej też ma ochotę prężyć mięśnie na tle modelu…*

----------------------------------------------------------------------------------------------------

*z życia drobiu*

*… drób też może stać się wdzięcznym tematem podjętym w grafice… nawet tak nietypowy jak ten poniżej przedstawiciel kury zeszytowej…*

*fish box*

*… tym razem coś jakby ryba w kształcie pudła, albo pudło w kształcie rybki… teraz to już na pewno na podstawie tego szkicu powstanie wersja zdigitalizowana…*

*brioche*

*…w słowniku wyczytałem, że to bułka maślana… może i tak ale jako słowo brioche bardzo ładnie brzmi więc tak też nazwałem moją grafikę…*

*ciekawe co z tego będzie?*

*…a więcej o ferajnie i jej przygodach znajdziecie w starszych postach… najwyższa pora spisać następne…*

*sama*

*… nie wygląda na to żeby był sama ale tak właśnie zatytułowałem to mix dzieło…tak po prawdzie to najzwyczajniej experymentowałem ze szkicami w ps…wyszło to co widzimy… ten obraz wisi u mnie w pokoju…ha…*

*...i jeszcze jeden*

*…ja nie wiem…znowu ptak (nawiasem mówiąc dziwne słowo… fuj…) ale cóż, fajnie się je rysuje, mało tego, zapowiada się, że jeszcze kilka powstanie…*

*...a la Florentina*

*…zdjęcia zrobione starym aparatem to też świetny materiał na montaż… nawet te nieudane warto archiwizować, chociaż by po to aby potem mieć nieco materiałów do mixowania…tym razem fotografa zrobiona starą, poczciwą Werrą ale po zeskanowaniu z filmu połączona z inną, tylko z pozoru bezużyteczną, bo prześwietloną…uff…*

*… 1, 2, 3… próba bloga…*

*ptaszyna z moleskina*

*… ciąg dalszy przeglądania tego co zalega w szkicowniku…tym razem coś jakby ptak z łuskami…czy jakoś tak?...*

*retro-czcina*

*… krótki experyment traktujący o czcicie, wietrze i ryskach na błonie…*