… tak już mam, że jak zobaczę kawałek fajnego drewienka to zaraz się do niego dobieram… tym razem wykorzystałem stare drzwiczki od starej szafki no i to co czasem uda mi się uratować na targu staroci… w ten właśnie sposób powstał marzyciel… już wcześniej go prezentowałem jako szkic… tym razem wylądował na deseczce…
2 comments:
Świetny marzyciel, a najlepszy nos.
poobserwowywam, bo ciekawie się u Cię jawi..
Post a Comment