… chyba wszyscy wiedzą, że króliki uwielbiają marchewkę, a nasz Rabbit to ją wręcz ubóstwia… jest w stanie dla niej zrobić niemal wszystko… ale istotne jest to, że to co widzimy to chwila tuż przed nieprawdopodobnym zdarzeniem… spał sobie smacznie, kiedy nagle został obudzony przez dziwny odgłos ze spiżarki... a ponieważ panicznie boi się ciemności zapalił swoją nową, energooszczędną żarówkę celem przechwycenia intruza… ale nikogo tam nie było, nic nie zginęło… przeciwnie, wisiała tam dorodna, soczysta marchew… wręcz wołała do niego: „… zjedz mnie…” ,kiedy nagle zgasło światło…
1 comment:
Biedaczysko... Taką okazję zmarnował.
Post a Comment