… i znowu tak ilustracyjnie i szkicowo… trochę ołówka, kilka plam ecoliny i zeszytowy kawałek strony z 1952 roku… ciekawe, czy ktoś pamięta te poplamione bruliony… miały swój klimat, były pięknie zużyte… były mniej kolorowe, co jednak nie ujmowało im uroku… ech…
No comments:
Post a Comment