… właściwie do tej pory nikt nie miał możliwości oglądania tej tajemniczej postaci na żywo… fotografia ta została zrobiona w jednym z warszawskich hoteli podczas porannego obrządku picia kawy z syropem klonowym (ulubiony napój zabójców)… tak, anakonda to tylko pseudonim artystyczny tej jakże niebezpiecznej świni mordercy… z zimną krwią sprzątnęła już około siedemdziesięciu istnień… fotografię znalazłem dziś rano w swojej skrzynce pocztowej, koperta nie miała adresu zwrotnego, nie wiem czy w ogóle osoba, która ją zrobiła jeszcze żyje… mnóstwo pytań a anakonda wciąż się czai… brrrrr…
No comments:
Post a Comment