… całe to latanie bez reszty pochłonęło malowane przeze mnie postaci… Mały Filipek o wielkim sercu i nieograniczonej wyobraźni również zapragnął unosić się ponad ziemią, oderwać się od rzeczywistości i poszybować jak najwyżej… na razie może realizować się we śnie… taki sposób spędzania wolnego czasu jest chyba najczęściej stosowany przez naszego Filipka… jednak jego pragmatyczne podejście do rzeczywistości sprawiło, że pod poduszką zawsze w gotowości ma mini butlę tlenową wraz z awaryjną aparaturą podtrzymującą procesy życiowe dla początkującego pilota (akcesoria pochodzą z ostatniego prezentu świątecznego potrzebne w razie utraty kontroli nad unoszeniem się w przestworzach)…
1 comment:
Podziwiam...piękne.Wiosennie pozdrawiam!
Post a Comment