Właśnie tak… dziś są idealne warunki do tego aby populacja dziwnych stworów o szklanych oczach mogła się powiększyć… raz na siedem lat w lipcu (tu należy zaznaczyć, iż miesiąc ten musi być wyjątkowo wilgotny, ok. 97%) w czasie kiedy ludzie właśnie kończą pracę i zaczynają weekend, one wyrzucają z siebie maleńkie szklane kuleczki, które w zetknięciu się z tlenem zaczynają obrastać ciałkiem (najpierw skrzydełka i odnóża dopiero potem korpusik wraz z pudło-głową)… niestety, cały ten proces zachodzi tak szybko, że nie jesteśmy w stanie tego zarejestrować… ale mam dobrą wiadomość… ok. godz. 21.30, po kilku głębszych przechylonych w pubie niektórzy szczęśliwcy na pewno je zobaczą… i jeśli twój kompan od kieliszka zacznie opowiadać, że widział takie dziwne stwory o szklanych oczętach, twoim obowiązkiem jest kiwać głową i powtarzać: tak, tak… ja też je widzę… napijmy się…
No comments:
Post a Comment