... choć jesień chyli się ku końcowi to pogoda nadal dopisuje a ja siedząc sobie tak w oknie dojadam soczyste jabłuszko zastanawiając się ile to energii słonecznej, ile wody i ciężkiej pracy człowieka potrzeba aby piękna antonówka mogła zaspokoić moją zachciankę... tylko, że w tej wyliczance brakuje jeszcze jednego istotnego elementu... mianowicie silnego drzewa dźwigającego plony... Antonio dba o swoje jabłuszka, a że z czasem stało się to uciążliwe dlatego poprosił dwa ptaszki mieszkające w koronie o pomoc w ich pielęgnacji... garnek Jeży również pomaga w zbiorach choć czasem i on nie może powstrzymać się i zdarza mu się nadgryźć jabłuszko... nicpoń jeden...
... format: 20x54 cm, akryl, sklejka sosnowa #4mm...
5 comments:
Zajadaj Jerzy, nie przejmuj się.
Tu trabajo es hermoso
Hoy lo descubrí!!!!
saludos desde Chile
Obserwacja Twoich ilustracji sprawia mi niezmierną radość!! :)
Здорово!!!
kolory, detale... zachwycające!
Post a Comment