... jak zawsze.Gosia - pobaw się z Filipem, poukładajcie klocki. Nicpoń usłyszy i ciągnie wór pełen kolorowych prostopadłościanów... - no dobra, mówię, coś zbudujemy. Ale tradycyjnie, funkcja Filipa kończy się na wysypaniu zawartości na podłogę, rozkopaniu wszystkiego gdzie bądź a konstruowanie zostaje na mojej głowie... zabieram się do roboty i gdy już się wkręcę przybiega eF i za wszelką cenę chce mi udowodnić, że to się nie ma prawa utrzymać... i choćby nie wiem jak skrupulatnie były "związane" poszczególne elementy całości skutecznie udaje Mu się wcielić w życie Jego teorię...
No comments:
Post a Comment