Właściwie to niektórzy nazwą to "wczesnym Romanowiczem" bo obraz liczy sobie już cztery lata ale dopiero teraz doczekał się dokończenia. Przez tych kilka lat tematykę jak i technikę nieco zmieniłem, ale że "Szpak" był prawie gotowy postanowiłem ostatecznie się z nim rozliczyć. Pragnę wyjaśnić, że tytuł jest umowny a sam gatunek ptaka nie jest mi do końca znany. Wiem tylko, że uwieczniliśmy go na wspólnej wyprawie, na Kubie, z Gosią, Tosią i Romanem. A dla Tosi należą się szczególne podziękowania.
sold!
sold!