Jedną z pierwszych stron mojego nowego szkicownika zajął krokodyl o imieniu Loko. Szybko okazało się, że to nie jest zwykły krokodyl. Cudak ten w prostej linii pochodzi od smoków jakie znamy z baśni i legend. A żelaznym na to dowodem jest umiejętność miotania płomieniami z paszczy. Oby tylko mój kajet wytrzymał. Jego wizerunek postanowiłem również przenieść na niewielką deseczkę.
Format: 21 x 10 cm, akryl, stare karty, sklejka #4mm.
available
1 comment:
boski! :)
Post a Comment