Z super bohaterami to jest tak, że zawsze nadchodzą z pomocą kiedy ich najbardziej potrzebujemy. Tak było i tym razem. Budzę się rano, gorąc w domu nie do zniesienia. Pić mi się chce tak, że no łomatko, a tu nic, a tu nic! I wtedy właśnie zjawił się on, SuperMan od zimnej lemoniady. Gdyby było ciemno można byłby go zobaczyć w pięknej poświacie, ale że to ranek zobaczyłem tylko przez jeszcze sklejone nocą oczy fontannę kolorowych kropel wspaniale zmrożonej lemoniady (takiej co to koloruje doskonale języki). Ta sielanka trwała tylko chwilę. Myślę, że przed snem powinienem zdecydowanie zmniejszyć ilość mojito.
Format: 30x40x4 cm, płótno, akryl.
2 comments:
You are so very talented! Love ALL of your work!
Your work is amazing! I am blown away by every project you publish.
Post a Comment